Piątek, 1 kwietnia 2011
Kategoria Weekend
Tatry Wysokie
Wstaję o 6 rano i pakuję sakwy na rower. Niestety po dwóch dniach pięknej pogody zaczyna padać. Waham się przez chwilę, ale postanawiam ruszyć mimo złej aury. Przejeżdżam przez centrum Zakopanego, mijam szybko puste o tej porze Krupówki i kieruję się na Łysą Polanę. Droga jest stroma, dodatkowo deszcz pada coraz mocniej. W butach mam jeszcze sucho, ale spodnie już przemakają. Na szczęście momentami deszcz słabnie i da się normalnie jechać. Niestety podczas zjazdu dopada mnie krótka, ale gwałtowna ulewa i błyskawicznie jestem mokry.
Robię krótką przerwę na zadaszonym przystanku tuż za słowacką granicą. Z pobliskiego domu wychodzi starsza kobieta i kieruje się w moją stronę. Chwilę rozmawiamy, chyba po polsku, ale nie rozumiem niektórych słów. W kilka chwil dowiaduję się, że niedawno pochowała swoją matkę, przez co z nerwów straciła władzę w nogach i dopiero moczenie w pobliskich bagnach przywróciło jej sprawność. Syna też pochowała niedawno i mąż też już nie żyje. Potem dowiaduję się, że drogę z granicy do Zakopanego w latach młodości na rowerze pokonywała w kwadrans, przez co zyskała ksywkę "Halny". Niebo przejaśnia się, więc żegnam się i ruszam dalej.
W miejscowości "Podspady" zatrzymuję się na krótki posiłek. Pokonuję malutki podjazd i odbieram nagrodę w postaci długiego zjazdu aż do "Tatranska Dolina". To moja pierwsza górska wycieczka rowerem. Miałem trochę obaw, ale jestem pozytywnie zaskoczony. Wysiłek na podjazdach odbieram pozytywnie. Zgapiam się i mijam drogę 537. Tracę trochę czasu, ale ostatecznie kieruję się w stronę "Smokovca". Od tej pory będę jechał pod górę. "Vysoke Tatry" rozmnażają się i zamiast być jedną miejscowością klonują w całą serię niewielkich miejscowości zaczynających się od "Vysoke Tatry.... coś tam, coś tam". Podjazd kończy się w miejscowości "Srbske Pleso". Od tego miejsca będę powoli zjeżdżał w dół, aż do "Liptovsky Hradok", gdzie ok. 20:00 kończę wycieczkę.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony wspaniała wycieczka, ale z drugiej przeliczyłem się licząc po cichu, że uda mi się objechać Tatry w jeden dzień. Oczywiście polecam miejsce na rower. Ceny w Słowacji porównywalne do polskich, dobra jakość dróg, piękne widoki.
Zdjęcia z wycieczki
-------------------------------------------
Robię krótką przerwę na zadaszonym przystanku tuż za słowacką granicą. Z pobliskiego domu wychodzi starsza kobieta i kieruje się w moją stronę. Chwilę rozmawiamy, chyba po polsku, ale nie rozumiem niektórych słów. W kilka chwil dowiaduję się, że niedawno pochowała swoją matkę, przez co z nerwów straciła władzę w nogach i dopiero moczenie w pobliskich bagnach przywróciło jej sprawność. Syna też pochowała niedawno i mąż też już nie żyje. Potem dowiaduję się, że drogę z granicy do Zakopanego w latach młodości na rowerze pokonywała w kwadrans, przez co zyskała ksywkę "Halny". Niebo przejaśnia się, więc żegnam się i ruszam dalej.
W miejscowości "Podspady" zatrzymuję się na krótki posiłek. Pokonuję malutki podjazd i odbieram nagrodę w postaci długiego zjazdu aż do "Tatranska Dolina". To moja pierwsza górska wycieczka rowerem. Miałem trochę obaw, ale jestem pozytywnie zaskoczony. Wysiłek na podjazdach odbieram pozytywnie. Zgapiam się i mijam drogę 537. Tracę trochę czasu, ale ostatecznie kieruję się w stronę "Smokovca". Od tej pory będę jechał pod górę. "Vysoke Tatry" rozmnażają się i zamiast być jedną miejscowością klonują w całą serię niewielkich miejscowości zaczynających się od "Vysoke Tatry.... coś tam, coś tam". Podjazd kończy się w miejscowości "Srbske Pleso". Od tego miejsca będę powoli zjeżdżał w dół, aż do "Liptovsky Hradok", gdzie ok. 20:00 kończę wycieczkę.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony wspaniała wycieczka, ale z drugiej przeliczyłem się licząc po cichu, że uda mi się objechać Tatry w jeden dzień. Oczywiście polecam miejsce na rower. Ceny w Słowacji porównywalne do polskich, dobra jakość dróg, piękne widoki.
Zdjęcia z wycieczki
-------------------------------------------
- DST 119.10km
- Czas 07:57
- VAVG 14.98km/h
- VMAX 63.50km/h
- Kalorie 5165kcal
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj