Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2011
Dystans całkowity: | 57.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 04:47 |
Średnia prędkość: | 12.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.15 km/h |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 57.60 km i 4h 47m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 1 maja 2011
Kategoria Weekend
Rezerwat Meteoryt Morasko - Poligon w Biedrusku
Wyjeżdżamy dość późno, bo ok. 10 rano. Ze znajomymi (Mariusz i Basia) jesteśmy umówieni koło Tesco. Po kilkuset metrach zatrzymujemy się, bo Kasia złapała gumę. Zmieniamy dętkę i ruszamy w kierunku Rezerwatu Meteorytów Morasko. Przejeżdżamy przez nowy kampus UAM i po drodze zahaczamy o Górę Moraską, na której jemy drugie śniadanie.
W rezerwacie oglądamy kratery utworzone przez meteoryt jakieś 6-7 tys. lat wcześniej. Wszystkie kratery są wypełnione wodą i wyglądają jak małe jeziorka. Przecinamy szosę i wjeżdżamy do drugiej części rezerwatu, gdzie mijamy zalesioną żwirownie i bagna. Zaraz też mamy kolejny przystanek, bo jakiś badyl łamie przedni błotnik Kasi i trzeba go odkręcić.
Przejeżdżamy przez Suchy Las, Złotniki i wjeżdżamy na teren poligonu. Byliśmy tu z Kasią dzień wcześniej, ale jechaliśmy w przeciwnym kierunku. Jedziemy w kierunku Biedruska. Przy ruinach kościoła pod wezwaniem ścięcia św. Jana Chrzciciela zatrzymujemy się na posiłek. Kawałek dalej bawimy się czołgiem. Każdy wchodzi do środka. Dla mnie straszna jest perspektywa zamknięcia w stalowej puszce ze świadomością, że przeciwnik będzie starał się mnie trafić bronią przeciwpancerną. W czołgu bardzo mało miejsca - klaustrofobia. Udało nam się poruszyć lufą i wieżyczką.
Opuszczamy poligon i ruszamy w kierunku Poznania. Szybko docieramy do miasta. Wjeżdżamy ulicą Naramowicką.
Zdjęcia z wycieczki
Mapka trasy
W rezerwacie oglądamy kratery utworzone przez meteoryt jakieś 6-7 tys. lat wcześniej. Wszystkie kratery są wypełnione wodą i wyglądają jak małe jeziorka. Przecinamy szosę i wjeżdżamy do drugiej części rezerwatu, gdzie mijamy zalesioną żwirownie i bagna. Zaraz też mamy kolejny przystanek, bo jakiś badyl łamie przedni błotnik Kasi i trzeba go odkręcić.
Przejeżdżamy przez Suchy Las, Złotniki i wjeżdżamy na teren poligonu. Byliśmy tu z Kasią dzień wcześniej, ale jechaliśmy w przeciwnym kierunku. Jedziemy w kierunku Biedruska. Przy ruinach kościoła pod wezwaniem ścięcia św. Jana Chrzciciela zatrzymujemy się na posiłek. Kawałek dalej bawimy się czołgiem. Każdy wchodzi do środka. Dla mnie straszna jest perspektywa zamknięcia w stalowej puszce ze świadomością, że przeciwnik będzie starał się mnie trafić bronią przeciwpancerną. W czołgu bardzo mało miejsca - klaustrofobia. Udało nam się poruszyć lufą i wieżyczką.
Opuszczamy poligon i ruszamy w kierunku Poznania. Szybko docieramy do miasta. Wjeżdżamy ulicą Naramowicką.
Zdjęcia z wycieczki
Mapka trasy
- DST 57.60km
- Czas 04:47
- VAVG 12.04km/h
- VMAX 45.15km/h
- Sprzęt Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze